Książka dobra niczym czekolada. Recenzja ,,Zapach czekolady''

By | 08:02 7 comments


Aby odpowiedzieć na pytanie ,,Czym jest miłość'' sięgano po wszelakie metafory i wir symboli. 
Ewald Arenz autor Zapach czekolady pokazał mi romantyczną miłość, namiętność i tęsknotę dzięki aromatycznym składnikom czekolady. Nie sądziłam, że na pozór banalna historia, może okazać się dla mnie powodem do wzruszenia. 

Fabuła Arenza toczy się w 1881 roku w moim wymarzonym Wiedniu. Głównym bohaterem jest August - były żołnierz, który przyjmuje posadę u wuja w manufakturze czekolady. August nie jest przeciętnym mężczyzną. Mimo swojej męskości i typowych cech dla żołnierza, jest sentymentalny, który objawia się przez wyczulony zapach. Przez to jego życie jest pasmem rertrospekcji do m.in. lat dzieciństwa. Już na samym początku spotyka młodą kobietę, która wyróżnia się spośród innych i zaczyna się awantura. Znacie te powiedzenie: ''Kto sie czubi ten się lubi''?  W tym przypadku było identycznie.

Tajemnicza i charakterna nieznajoma miała imię Elena, która z biegiem stron była Augustowi bliska. 
Niebanalny romans zacząwszy od kłótni, długich spacerów po Wiedniu i wciągających opisów krajobrazu (a trzeba umieć zaciekawić czytelnika takimi opisami) zaowocował namiętnością, która została skonsumowana, a autor stanął na wysoki zadania i przedstawił nam piękny, poetycki obraz ich miłości, za pomocą zapachu i smaku słodyczy. 


Jednak nie tak kończy się historia kochanków. Elena zamieszana w zniknięcie swojego męża i tragiczny pożar. Co tak naprawdę stało się z ukochaną naszego bohatera? Nie zdradzę wam, musicie się sami przekonać! August po utracie ukochanej cierpiał katusze, a jego zmysły szalały. Jego ból towarzyszył mojej lekturze, za to własnie kocham romantyzm. W każdym razie, ta strata przeobrażono w bodziec i August pamiętając zapach Eleny zaczął tworzyć wyjątkowe czekoladki, które jak zarzeka się tył okłady ,,Doprowadzał Wiedeń do ekstazy''.  


,,Zapach czekolady'' to sentymentalna podróż do Wiednia i jednej z najciekawszych epok. Podróż, która uczy nas inaczej postrzegać świat, kochać, tęsknić, uczyć się na błędach, i daje ważną lekcję, że błędy w przeszłości odbijają się na naszą teraźniejszość. 
Jestem zauroczona książką. To naprawdę była dobra lektura i wyjątkowo bardzo mnie pochłonęła, bo przeczytałam ją w jakieś 5 godziny ( w między czasie były przerwy na spacer z psem, obiad, itp). Musicie wiedzieć, że jak na mnie to dobry wynik, bo jestem ślimaczym czytelnikiem (ugh nienawidzę ślimaków). Jeżeli w internecie i świecie literackim mówi się, że ta książka jest godnym zastępcą ,,Pachnidła'' to boję się czytać tamtej.

Najlepsze cytaty:

,,-Jak to się dzieję, że trucizna tak dobrze pachnie? - Spytała Elena sennym głosem. Obudziła się, poparła brodę dłońmi i popatrzyła na niego. W powietrzu nadal unosił się zapach gorzkich migdałów.
-Może w tym, co piękne, zawsze musi być trochę z truciny''

,,Może niektóre zapachy ą wyłącznie pokarmem dla duszy?''

,,człowiek nie należy do drugiego człowieka tylko dlatego, że go kocha''

7 komentarzy: Leave Your Comments

  1. Nie jestem fanką romantycznych historii, aczkolwiek ta powyżej bardzo mnie kusi. Pewnie czytając książkę czułabym wszędzie zapach czekolady, a o jej jedzeniu nawet nie wspomnę. "Umiejętności" żołnierza kojarzą mi sie trochę z bohaterem "Pachnidła", a katusze po stracie ukochnej z "Cierpieniami młodego Wertera". Chociaż nie jest to "moja" literatura, chętnie poznam historię z pachnącego czekoladą Wiednia.

    Pozdrawiam// Książki w Piekle

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mówi się, że to zastępca ,,Pachnidła'' :)

      Usuń
    2. Jeśli chodzi o "Pachnidło" to nie była ani straszna, ani wyrazista. Niby bardzo charakterystyczna, ale akcja strasznie się ciągnie...

      Usuń
  2. Pachnidło w zupełności nie było romansem a z tego co czytam to historia jest raczej romantyczna :) jednak z ciekawości po nią sięgnę . Piękna recenzja i rownie piękny blog. Będę obserwować i wpadać po kolejne czytelnicze inspiracje. Zapraszam rownież do mnie
    Pozdrawiam

    Czytankanadobranoc.blogspot.ie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Możesz liczyć, że i ja pojawię się u ciebie. To prawda, ,,Pachnidło'' nie było romansem, ale to kolejna książka, która podejmuję wątek wyczulonego zapachu. c:

      Usuń
  3. Ale bym zjadła teraz jakąś czekoladkę :( Nie wiem dlaczego, ale gdy widziałam tę książkę na różnych instagramach myślałam, że to jakieś przepisy na słodkości... Ale po Twojej recenzji książka ląduje na mojej półeczce "do przeczytania"! @rozczytane rozczytane.blogspot.co.uk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że wpłynęłam na twoją decyzję! Nie pożałujesz! ^_^

      Usuń