10 Ulubionych postaci z książek

By | 04:15 3 comments


1
Snape

Czuję się trochę rebel, ale tak uwielbiam Snape'a. Fakt, że był jak zmorą dla Harrego i jego paczki, ale przecież dochodząc do kulminacji całej serii młodocianego czarodzieja, dowiadujemy się, że ta czarna owca nie jest taka do końca czarna. Nie jestem wielką fanką Harrego Pottera, a niezwykle wzruszyła mnie retrospekcja Snape'a. To jeden z pierwszych momentów kiedy płakałam nad książką. Nic dziwnego, że się znalazł na tej liście.

2
Mistrz Bułhakowa

Nie przeszkadza mi fakt, że Mistrz i Małgorzata to lektura szkolna. Nie przeszkadza mi, że na początku czytało mi się opornie, a sceny z Jeszuą starałam się jak najszybciej ominąć. Kiedy w końcu dobrnęłam do momentu, kiedy mogłam bardziej poznać Mistrza i jego Małgorzatę byłam wniebowzięta. Jednocześnie było mi przykro z powodu książki mojego ulubieńca. Dlaczego go lubię? Bo mogę się z nim utożsamić. Bo momentami czuję się jak Mistrz:  zaszufladkowana, zakompleksiona.

3
Ellie z ,,Jutro''

Tą pozycję już dawno przeczytałam. Czasy gimnazjum były burzliwe, a to była niesamowita odskocznia od tego bałaganu do Australii, która została okupowana przez Nową Zelandię. Ta kreacja teraźniejszości  była na tyle realistyczna, że momentalnie mnie wciągnęła. Kiedy wojna się rozpętała Ellie i jej przyjaciele kończyli biwak w okolicznych górach. Gdy wrócili do miasta, zastała ich martwa cisza.
Po mimo upływu tylu czasu nadal lubię tę książkę, wspominam ją z sentymentem, bo tak naprawdę to wszystko od niej się zaczęło. Całe moje czytanie i zainteresowanie się pisaniem. Ellie jest jedną z postaci, którą traktuje jako alter ego. Jest niesamowicie odważna, sądzę, że mnie na takie coś nie byłoby stać. Umiała szybko podjąć decyzję i rzadko się wahała (przynajmniej otwarcie) nawet wtedy kiedy popełniała błąd to umiała się przyznać. Była zdolna do poświęceń dla dobra ogółu, potrafiła zachować się bohatersko, nawet gdy musiała wybierać między sprawą państwa, większej grupy, a miłością.

5
Mefistofeles

Czytając Fausta nie czułam bariery, która zazwyczaj stała kiedy czytałam coś z poprzednich epok. Mimo podejmowanych ważnych, egzystencjalnych tematów, uśmiałam się przy tym na tyle, że skończyłam na Google grafice. W każdym razie kreacja złego ducha, jakim był Mefistofeles, była na tyle łagodna, że można go darzyć sympatią.

6
Sońka

Chociaż Sońka Karpowicza jest naprawdę traumatyczna, podejmuje niezwykle trudne pytania, to dzięki autorze, który zdobył dobry warsztat pisania, Sońka jest jedną z nielicznych kobiecych postaci, która zrobiła na mnie wrażenie i bardzo mnie wzruszyła. Czytałam dwa razy i dwa razy ją rozumiałam. Jej decyzje, słowa, gesty. To potwierdza tezę, że starsze osoby mają więcej do przekazania, niż może się nam wydawać!

7
Mieszko I

Według opisu Bereniki Miszczuk - autorki serii Kwiat Paproci, nieśmiertelny książę był słowiańskim przystojniakiem, typowo surowym i zamkniętym w sobie facetem, który uwiódł główną bohaterkę.
Nie wiem na czym polega haczyk, ale mi miękną kolana (w zasadzie wszystko mięknie) gdy pojawia się Mieszko na swoim koniu wybawia z opresji Gosławę. Poza jego słowiańską urodą, posiadał inne atuty. Był inteligentny, ale jednocześnie porywczy. Jeżeli kochał - to był wierny. Zawsze szukał racjonalnego wytłumaczenia, a jeżeli nie - to w ruch wchodziły pięści i jego miecz. Nieśmiertelny książę
8
Winston Smith

Zakochałam się w literaturze Orwella i niezwykle sobie cenię jego twórczość. Lektura 1984 była dla mnie powiewem świeżości (nie tylko na półce z książkami). Z tego powodu, zainteresowałam się postacią Winstona. W tak brutalnym, ograniczonym świecie gdzie panuje porządek Wielkiego Brata Winston się wyróżnia. Ma czystość umysłu, nie jest bierny jak pozostali i chce wyrwać się z antyutopii. Wiadomo jak się to kończy, ale mimo wszystko Winston Smith urzeka mnie odwagą, ciekawością i pewnością swoich przekonań. 
9
Yuki

Kolejna postać z literatury wysokich lotów autorstwa Harukiego Murakami. Yuki jest japońską nastolatką z ciężkim brzemieniem na swoich młodych barkach. Sławna matka, brak ojca i jej ciężki charakterek przyczynia się do jej antyspołecznego przystosowania się. Dziwna relacja łącząca ją z bezimiennym głównym bohaterem wysuwa się na plan pierwszy poza problemami dorosłego Japończyka. Z przyjemnością śledziłam perypetie tej dwójki, a Yuki stała się moją ulubioną postacią książki Tańcz tańcz tańcz
10
Shimamoto

Dalej zostajemy w klimatycznej Japonii kreowanej przez Murakamiego.  

Na południe od granicy, na zachód od słońca czytałam bardzo dawno temu, ale do dziś pamiętam wrażenia jakie zostawiła na mnie po lekturze. Historia, można rzec banalna, pełno schematów charakterystycznych dla autora. Jednak bohaterowie byli z krwi i kości. Wybrałam Shimamoto, ponieważ była kobietą tajemniczą i bardzo kobiecą (po mimo, kontuzji z dzieciństwa). Została femme fatale, która miała zrujnować życie Hajime'go. Jednak warto się zastanowić: czy aby zyskać szczęście nie będziemy ryzykować? Shimamoto według opisów była urodziwa na miarę japońskiego pojęcia piękna i jest postacią, która potrafi oczarować każdego. Gdybym była mężczyzną to bym się bezgranicznie zakochała. Czy czekałby na  na mnie jakiś haczyk? 

3 komentarze: Leave Your Comments

  1. Osobiście poznałam tylko postać Snape i zafascynował mnie fakt jak J.K. Rowling to wszystko ukartowała!
    Pozdrawiam, Daria z book-night

    OdpowiedzUsuń
  2. Też uwielbiam Snape'a!
    Ale bardziej tego filmowego. Dobrano świetnego aktora i mimo że był "czarnym charakterem", to i tak miał w sobie to przysłowiowe "coś" :D
    Pozdrawiam ciepło :)
    Kasia z niekulturalnie.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam Snape tak samo jak każdą postać z Harrego, no może prawie każdą :D Bardzo ciekawi mnie Yuki bo nigdy nie słyszałam o tej postaci
    Pozdrawiam!
    https://bookcaselover.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń