Treść, która dorównuje okładce! Recenzja ,,Królowej Tearlingu''.

By | 15:08 1 comment


Nigdy nie sądziłam, że polubię książkowe sagi. Zazwyczaj byłam bardzo zdystansowana do takich pozycji, a wszystko za sprawą ,,Czerwonej Królowej'' Victori Aveyard, czy serii  ,,Zmierzch''.

Na instagramie znalazłam wiele fotek z przepiękną okładką ,,Królowej Tearlingu'' Eriki Johansen. Najładniejsza okładka jaką widziałam, skradła me serduszko i zamówiłam ją w internetach. Kiedy przyszła, od razu za nią się wzięłam i chociaż trochę mi to zajęło (wina studiów i mojego lenistwa) aby stwierdzić, że Królowa Tearlingu jest moją ulubioną serią!

Przede wszystkim warto podkreślić, że to nie jest typowa, szablonowa historia o pięknej księżniczce, która zasiada na tronie, znajduje księcia z bajki i zaczyna się love story. Nie! W moim mniemaniu to intrygująca, błyskotliwa, momentami zabawna, mroczna historia, która cholernie wciąga.
Nie każdemu się spodoba, są poruszane kwestie społeczne, polityczne, a nawet religijne, a tło historyczne sięga do średniowiecza (przynajmniej na to wygląda, bo wprost nie jest o tym powiedziane).


Powieść skupia się na młodej Kelsea Glynn, która będąca następczynią tronu, została wychowana w ukryciu. Teraz za pomocą straży królewskiej, na czele której stał Buława, próbuje odzyskać co należy do niej i przywrócić świetność swojemu królestwu. Tym samym naraża się Szkarłatnej Królowej, która jest niczym wiedźma, a pragnie jedynie śmierci młodej księżniczki.
Myślę, że kluczowa jest kreacja głównej bohaterki, bowiem autorka nie zrobiła tego co inne koleżanki i koledzy po fachu. Nie było idealizacji jej urody, wdzięków. Kelsea była bystra, uwielbiała książki, jednak nie była ślicznym Kopciuszkiem. Postać młodziutkiej królowej zyskała w moich oczach na autentyczności, zresztą uroda w zarządzaniu krajem miała nie wiele wspólnego.

Niebezpieczna rzeczywistość Tearlingu i losy bohaterów są na tyle wciągające, na swój sposób oryginalne, że doganiają takie klasyki jak Gra o Tron. Nie tylko ja musiałam dostrzec potencjał autorki i jej powieści, bo krążą plotki, że ma powstać film na podstawie książki i oczywiście Kelsea ma zagrać Emma Watson i swoją drogą, ostatnio głośno jest o tej dziewczynie. 


Królowa Tearlingu to nie tylko ładna okładka. To fundamentalna walka o dobro i ład w kraju. To walka młodej dziewczyny ze stereotypami i staroświeckimi zwyczajami swoich poddanych. To walka o wolność. Czy Kelsea Glynn i jej oddani słudzy wygrają? Przekonam się w następnych tomach.

Najlepsze cytaty z książki:

,,Nawet książka może być niebezpieczna w niepowołanych rękach, a gdy tak się dzieje, wina spada na tego, kto ją trzyma, ale książkę należy wówczas przeczytać.''

,,Prawdziwego bohatera poznaje się po tym, że najbardziej heroicznych czynów dokonuje w tajemnicy.''





1 komentarz: Leave Your Comments

  1. Nie powiem, że nie, ale przyciąga mnie baaardzo ta okładka. Sam zarys fabuły też jest nienaganny i chętnie zabiorę się za tą pozycję. Może nie lubię twardej oprawy, ale pod tym względem nie mam nic do zarzucenia :D
    Pozdrawiam // Książki w Piekle

    OdpowiedzUsuń