Walentynki w schronisku - podaruj miłość pieskom.

By | 15:58 10 comments


Wczoraj wzięłam udział w spacerze z pieskami w białostockim Schronisku dla  Zwierząt. To nasz pierwszy raz, chociaż już wcześniej słyszeliśmy o tej akcji, która tym razem, cieszyła się większym zainteresowaniem. Miałam wrażenie, że na terenie schroniska pojawił się całe, ogromne osiedle.

Na czym to polega? 
Wybiera się spośród wszystkich piesków tego jedynego, w którym się zakochało od pierwszego wejrzenia, bierze się karteczkę z imieniem psiaka i numerkiem boksu, idzie się zameldować w biurze, daje się karteczkę dla wolontariusza, a on tobie daje czworonożnego i wesoło maszerujecie wyznaczoną trasą na spacer. 












My akurat wybraliśmy sympatycznego Kewina, który jest mieszanką amstafa i tym samym łamie stereotyp, że ta rasa jest agresywna. 












Mimo przyjemnego spacerku, mięciutkiej sierści psich sierotek, które miałam okazje dotknąć, mokrych nosków i ludzkich uśmiechów z powodu wydarzenia, wrażliwy człowiek nie mógł przejść obojętnie obok tylu smutnych, psich oczu. To rozczarowujące, jak ludzie mogą przedmiotowo traktować żywe stworzenia. Każdy psiak reagował na pojawiającą się osobę po drugiej stronie krat. Jedne przyjaźnie, drugie mniej.













Pokochałam każdą mordkę, która pojawiła się w tamtym miejscu,  które na co dzień smutne, a w tamtą niedziele tętniło życiem i szczęściem. Podarujmy trochę miłości swoim pieskom, na pewno się odwdzięczą nie bez powodu jest te słynne powiedzenie ,,wierny jak pies''.

10 komentarzy: Leave Your Comments

  1. Super akcje, szkoda, że u mnie takich nie ma, bardzo chętnie wzięłabym udział właśnie w akcji organizowanej w schronisku!

    OdpowiedzUsuń
  2. O kurcze, pierwszy raz słyszę o takiej akcji... Fajnie by było, jakby i inne schroniska zaczęły takie coś organizować! :) Niestety Zamojskie schronisko jest zacofane i nawet nie pozwalają psów wyprowadzać...
    Świetne zdjęcia! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przekaże dla fotografa :)
      To prawda, większość schronisk jest w tragicznym stanie

      Usuń
  3. Super przyjemna akcja podarować pieskaą miłość nawet tym ze schroniska jak i naszym http://zapiski-z-kultura-by-nadine.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepiękna akcja, chwyta za serce choć moim zdaniem takie rzeczy powinny być organizowane częściej. Żałuję, że u nas w Krakowie nie ma czegoś takiego (a przynajmniej nie słyszałam o niczym podobnym). Pozdrawiam, K! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie,to już kolejna edycja, i następne też są w planach. :)

      Usuń
  5. Mimo, że nie przepadam za psami to te morski ścisnęły mi serce. To wręcz okrutne, że ludzie traktują zwierzęta jak "coś". Aż szkoda słów, żeby o tym gadać...

    Ps. Super włosy ;)
    Powodzenia w dalszym blogowaniu. Pozdrawiam cieplutko!!!
    http://bibliotekaslow.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie również chwyciło za serce. Dziękuję i również pozdrawiam!

      Usuń
  6. To świetne, że takie akcje istnieją i spora liczba osób przychodzi. Niestety nie wszyscy potrafią traktować zwierzę jak żywe stworzenie :c Zdjęcia cudowne, a Kewin po prostu zwala z nóg! To był na pewno wspaniały spacer. Mnóstwo świecących oczu i mokrych nosków, oby w końcu znalazły swój dom, gdzie będą czuły się wspaniale.
    Ściskam // Książki w Piekle ♥

    OdpowiedzUsuń